Dla 4 głodnych osób przygotuj:
1 dynię hokkaido,
2 łyżki oliwy z oliwek,
1/3 szklanki mąki,
1 jajko,
sól,pieprz, gałkę muszkatołową
1/2 kostki masła,
1 garść listów szałwii.
Dynię przetnij na pół, wydrąż pestki, potnij na ćwiartki, piecz polaną oliwą w 200 stopniach przez 45 minut, ostudź. Miąższ przeciśnij przez praskę, lub zetrzyj na drobnej tarce (jak ziemniaki na kopytka). Dodaj jajko i 2/3 przygotowanej mąki, oraz sól, pieprz i gałkę muszkatołową do smaku, zagnieć całość żeby ciasto się nie lepiło (jeśli dynia jest bardziej mokra od mojej, dodaj więcej mąki). Rozsyp mąkę na desce, uformuj ciasto w wąski wałeczek, potnij nożem na paski, każdy rozduś widelcem tak aby powstała kluska.
Gnocchi gotuj w osolonym wrzątku, aż wypłyną na wierzch i "spuchną" czyli jakieś 3-4 minuty. Wtedy je odcedź i wyłóż na talerz. W międzyczasie wrzuć na patelnie słone masło, a na nie garść listków szałwii.
Szałwiowe masło idealnie skomponuje się ze słodkimi i pikantnymi gnocchi z dyni, a chrupiące listki szałwii będą wspaniale wzbogacać smak i teksturę dania. Czas ucztować, Smacznego!
Z chęcią bym zjadła takie gnocchi :)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że ich zrobienie jest bardzo skomplikowane a tu proszę - nawet ja bym sobie poradziła (bo ja umiem tylko piec;))
OdpowiedzUsuńTen przepis jest faktycznie genialny!
OdpowiedzUsuńBardzo nieprecyzyjny przepis, miałam standardowej wielkości dynię, a ciasto zagniotło się dopiero przy ok 500g mąki. Może typ mąki stanowił problem, jaki Pani poleca?
OdpowiedzUsuńja to muszę zrobić! Aczkolwiek dynia dyni nie równa... :)
OdpowiedzUsuń